Główna : pomysły

Nr  Opis  Stan  Zgłaszający  Przypisany do  Dodano 
1475  Oślepienie u maga  odrzucony   Arrson    27.3.2006 13:27 




Komentarze:

Autor  Treść 
Wagnard - Arcymag 
27.3.2006 13:36 
Proponuję wydłużyć działanie tego czaru przynajmniej u profesji maga. Czar oślepienie, który działa przez 4 godziny na 27 poziomie i przez 12 na 80 poziomie, to jakieś wolne żarty w niezdrowym stylu, ale do tego zdążyłem się już przyzwyczaić.
Argumentacja:
1) Mag ma mało życia i często musi uciekać z walki. Dzięki temu, że może oślepić przeciwnika na dłużej może się przespać i wrócić do walki.
2) Mag nie ma szybkiego zdrowienia i dlatego jego życie odradza się dość długo., a wtedy przydaje się, żeby przeciwnik był dłużej niezdolny do walki.
3) Mag do 70 poziomu nie ma profesjonalizmu i dlatego rzucanie czarów się wydłuża.
4) Magowi nie zawsze chce się popierniczać do uzdrowiciela lub gildii, aby się wyleczyć i wrócić do walki, gdzie przeciwnik już na niego czeka.
5) Magowi nie jest przyjemnie, gdy wraca po 3 godzinkach lacowych (gdzieś tak srednio 1,5-2 minuty) do walki i na dzień dobry dostaje w ryja z topora.
6) Mag nie lubi w kółko uciekać z pola walki, bo pnkt. 4 i 5.
7) Mag ma potężne czary, ale potrzebuje czasu, żeby je rzucić, a oślepienie mu ten czas zapewnia.
To tyle, jeśli chodzi o moby, a z graczem jest jeszcze tragiczniej. Rozumiem, że niektórzy wszystkiego pilnują w czasie walki i na poziomach 8 - 30 zabijają wypasionego wojownika w niecałe 3 tury walki dwoma kulami ognia.
Myślę, że ta argumentacja wystarczy, żeby trochę pomyśleć na przyszłość, ale oczywiście ambicja jednej osoby na to nie pozwoli:P
Pozdrawiam. 
Lam 
27.3.2006 14:15 
Czas wszelkiego rodzaju oślepień został celowo skrócony (już jakiś czas temu, dziwne, że tak późno postanowiłeś się o to kłócić).

Stopień skrócenia działania czaru jest świadomy i wynika z obliczeń, które miały dać efekty prawie takie, jakie opisujesz [bo na 27 poziomie jest to w rzeczywistości 5 godzin + 1 (bo czar trwa 5 godzin od najbliższej mijającej godziny), 6 > 4]. Na niskich poziomach w zupełności to wystarcza na zabicie delikwenta w jednej walce, na wyższych wystarczy na odespanie całości many 2 do 3 razy (w splocie), a mag nawet bez profesjonalizmu bez problemu potrafi lutnąć wyzwoleniem mocy, oślepić, uciec, nakumulować się "do pełna" i znowu lutnąć wyzwoleniem w oślepionego. Sprawdź.

A teraz o wmawianiu mi, że nie myślę "na przyszłość".

Po pierwsze, myślisz wyłącznie o walce oślepiającego gracza z nie oślepiającym mobem. Jest to jedyna możliwa konfiguracja, kiedy skrócenie czasu trwania oślepienia jest jednoznacznie zmianą na twoją niekorzyść. W piętnastu (!) pozostałych kombinacjach zmiana jest bez różnicy lub na korzyść dla gracza. Pomyśl, że na 50 poziomie oślepienie blokuje przywołanie na cały czas swego trwania. Tylko kleryków to nie rusza i ta zmiana trochę w nich uderza (osłabiając ich przewagę, choć nieznacznie).

Po drugie, od kiedy to bogowie wspierają walki dłuższe niż 12 godzin i jeszcze gwarantują Tobie w nich przewagę? Nie potrafisz kogoś zabić, to nie zabijaj, zabij jak zdobędziesz kilka poziomów albo znajdź grupę już teraz. Jest wielu magów, którzy sobie radzą, może się dowiedz, jak to robią?

Co do Twoich wypunktowanych argumentów, tylko 6 ma sens - wniosek z tego punktu taki, żebyś zabijał ofiarę nie uciekając wielokrotnie. To daje lepsze zyski doświadczenia.

Nie myślę, bo wiem, że ta argumentacja wystarczy, żeby trochę pomyśleć na przyszłość, ale oczywiście ambicja jednej osoby na to nie pozwoli. 
Wagnard - Arcymag 
27.3.2006 16:11 
Ja jednak Lamie pisałem o walce z mobem będąc magiem na niższym poziomie. Nie wiem jak inni, ale przeważnie tracę 60% życia nim zdołam wrzucić mobowi negatywne czary. Dawniej, gdy przeciwników było dużo w jednej lokacji oślepiałem po kolei, a potem wracałem i wykańczałem pojedyńczo. Teraz jest to raczej mało prawdopodobne, bo w między czasie będę musiał się liczyć z tym, że przeciwnik odzyska wzork i się włączy do walki. Klerycy mieli taką korzyść, że mają leczenie ślepoty i rozproszenie, ale magowie, nekromanci też mają rozproszenie, mnisi mają oczyszczenie, a psionicy przystosowanie plus rozproszenie oczywiście mówię tu o walce z mobami (Bo po ucieczce z walki z mobem można sobie szybko rzucić oczyszczenie, czy przystosowanie i w nogi). Kumulacja jest od 53 poziomu, a ja piszę o poziomach niższych, bo później mag ma dużo many i znacznie potężniejsze czary. Nie proponuję, aby zwiększać im czasu trwania oślepienia do 50 godzin na 27 poziomie, ale przynajmniej do 20 godzin - przyjmując ewentualność, że w czasie wracania do przeciwnika zostaniemy zaatakowani przez innego. Dla przykładu ostatnio łaziłem po WWC i tych przeciwników, którzy wykrywali niewidzialnych po prostu oślepiałem i poruszałem się dalej. Nie muszę mówić, że uzbierał się niezły łańcuszek przeciwników, którzy za mną podążali i gdy dotarłem do celu nagle mnie zaatakowali. Z początku nie wiedziałem o co łazi?:P Ale szybko zrozumiałem, że po prostu przestało działać oślepienie.
Zazwyczaj grając magiem na niższych poziomach atakuję moby silniejsze, ale takie, które nie ruszają się z miejsca. Rzucam negatywne czary, ide spać, żeby się podleczyć i wracam do walki już nastawiony na zabijanie, a nie na dalsze próby oślepiania.
Z graczami jest znacznie gorzej, bo mają sprzęt, niekiedy sprzęt nastawiony na OPC i pełną mądrość. Czary wchodzą znacznie gorzej niż przy mobach z wyższego poziomu. Dla przykładu moja ostatnia walka z nekiem, który miał poziom wyżej i jak mniemam pełną mądrość wyglądała tak, że moje oślepienie wchodziło raz na trzy próby, a podkreślam, że mam wyćwiczone na 100%. Dodatkowo była to walka dość długa, bo obaj przeciwnicy byli nieźle napakowani życiem. Wtedy nie było możliwości użycia tych potężnych czarów, które posiada mag na wyższych poziomach, a każda ilość wydanej many mogła decydować o przegranej lub wygranej.
Walki grupowe dla maga też mogą nie mieć najlepszego wyniku, gdyż jeśli walczy sam przeciwko grupie, gdzie postać ma możliwość używania strefy ciszy, to każda sekunda oślepienia działa znacznie na jego niekorzyść. Przykład. Psionik w grupie z wojownikiem rozniesie nassanego maga (bo normalnie mag nie ma szans z wojem:P), wystarczy, że utrzyma strefę ciszy i nie pozwoli jej zdjąć magowie. Wojownik nawet oślepiony może poczekać 5 godzin, wyciągnąć odpowiednie napoje magiczne i zneutralizować negatywne czary oraz uleczyć się z ran. Dodatkowo zaatakowany mag przez zabójcę np. złodzieja, czy skrytobójcę może zwyczajnie oślepić przeciwnika, wrzucić klątwę i zostawić go na pastwę krainki. Zyskuje czas na ucieczkę plus przeciwnik dostaje dłuższą chwilkę do rozmyślań o tym, czy warto atakować magów, czy też nie.
Późno się zacząłem kłócić, bo ostatnio grałem magiem na niższym poziomie i miałem niespodzianki o których mówiłem, a także innych przygodach. Za głupie wstawki w poprzedniej wiadomości przepraszam.
Plus przydałoby się wiedzieć co inni gracze grający magami o tym sądzą? 
Lam 
27.3.2006 17:05 
Rozproszenie nie leczy każdego rodzaju oślepienia. Klerycy mieli i nadal mają przewagę.

To nienormalne, że domagasz się, aby umożliwiono Ci pokonanie pojedynczo milionów przeciwników w jednym pomieszczeniu, bo akurat masz na to ochotę. Ale podpowiem Ci! Ja się zakradałem do takich pod osłoną niewidki i sobie wypychałem po jednym - oślepianie zbędne, od czegoś jest się magiem przecież!

Podczas walki z nekromantą zauważ, że on też ma oślepienie i też Cię oślepiał - powinieneś się cieszyć, że dostawałeś wpływ na 5 godzin, a nie 30. Rozproszenie jest drogie w końcu!

Przypadek w WWC też kuriozalny - pierwszy raz spotykam się z graczem zdziwionym, że polujące na niego moby dopadają go i atakują, zwłaszcza, kiedy przebija się przez tak duży obszar najeżony agresywnymi przeciwnikami.

Czy oślepiony wojownik przeżyje 5 godzin z magiem? Zakładam, że najpierw go rozproszyłeś i mówię wprost - zero szans. A jeśli jest ich dwóch, z czego jeden ci zakłada strefę ciszy (pamiętam, jak Ci zabiliśmy Filonikusa), to to już niczego wspólnego z oślepieniem nie ma, jest to walka "dwóch na jednego" z wykorzystaniem przewagi ilości czynności, które mogą wykonywać dwie postacie. Co do tamtej walki z Filonikusem - nie mógł sobie wtedy rozproszyć oślepienia (strefa, choć raz udało się i zdjął i rozproszył, to nieważne), wówczas pewnie na ponad 90 godzin - znowu lepiej dla Ciebie, że teraz to by było 13 godzin, chociaż tyle chyba nie przeżyłeś i tak.

Ja sam kilkukrotnie czekałem po jakiejś walce na spadnięcie oślepienia, żeby się zorientować, gdzie jestem - wolę poczekać kilka niż kilkadziesiąt godzin. Ja sam grałem oślepiającymi profesjami z oślepieniem trwającym według ciebie krótko - nie miałem żadnych problemów na żadnym poziomie, poza tymi, że brakuje "zarżnij".

Spytałbym magów, ale nie ma żadnych innych niż Ty, Twoi koledzy i koleżanki (którzy powiedzą "Thail ma rację"), ja, moi koledzy i koleżanki (którzy powiedzą "Lam ma rację").

Szukałem osoby neutralnej i chyba znalazłem - nekromantę Volmantiego (60 poziom, wcześniej miał 12 wojownikiem, dla nas to nowicjusz), którego jedynym problemem było, że "niektórych mobów praktycznie nie da się oślepić". Nie potrafił przypomnieć sobie sytuacji, żeby np. cały poziom zrobił nie zabijając nikogo za punkty bez ucieczki (tłumaczę dla Thaila: zawsze potrafił znaleźć przeciwnika, którego zabił bez ucieczki i dostał doświadczenie), mówił zaś oczywiście, że byli tacy przeciwnicy, jak na przykład widmo śmierci i Jokli (od razu zastrzegając, że zawsze znajdzie kogoś, kogo łatwiej zabić). Bierz przykład z nowicjusza, który sobie radzi, a oślepienie sobie bardzo chwali. On nie widział oślepienia na 100 godzin nigdy w życiu.

Aha, informacja taka ogólna - obecna długość oślepiania obowiązuje od 30.7.2005. Dlatego tak mnie zdziwiło, że heca się z tego robi dopiero teraz. 
Wagnard - Arcymag 
27.3.2006 17:22 
Hmmm widzę, że jednak to nie ma sensu, ale dziękuję za poświęcony mi czas:)
Pozdrawiam.
Ps. Moją ambicją jest nadal być najpotężniejszym magiem na Lacu, chociaż moje ciało zostało uśmiercone:) 
Lam 
27.3.2006 17:25 
Proszę bardzo, no i powodzenia w potężnieniu! Trzymamy kciuki! :) 
* Lam 
27.3.2006 17:25 
zmiana stanu: nowy -> odrzucony 




Główna : pomysły