Autor | Treść |
---|---|
coabbas 28.4.2007 18:37 |
(komentarz nie związany z tematem) |
Brottor 28.4.2007 17:52 |
(komentarz nie związany z tematem) |
Ger 28.4.2007 15:47 |
No, bagaż podąża za nim, frunąc. Ew. są związane, i ciągnie je za sznurek. (Dygresja: zależnie od tego, czy zerowalibyśmy ciężar poprzez jakąś zewnętrzną siłę przeciwdziałającą grawitacji, czy też likwidując oddziaływanie grawitacyjne, druga opcja (ciągnięcie za sznurek) może nie być najlepszym pomysłem, jako że wozy posiadałyby dalej masę inercyjną, i nawet jakby mag zdołał je rozpędzić, to zamiast konwoju, mielibyśmy dosyć problematyczny wieloczłonowy taran ;}) Co do drugiego pytania: Może na pewną odległość tak, ale likwidacja ciężaru nie zlikwiduje oporów powietrza. Co innego, gdyby lewitującym bagażem można by sterować (pierwsza opcja w pierwszym pytaniu) - coś a'la telekineza. Ale i w tym wypadku takie popchnięcie butelki "aż do końca" wydaje się mało prawdopodobne. Takie czary raczej nie działają na wielkie odległości ;) No, ale to już coś innego. PS Tak, pomysł jest stamtąd. |
Brottor 28.4.2007 14:42 |
Popieram. Sam o tym myślałem czytając odpowiedź Lama na propozycję z $podłożem. Czyżby stamtąd pochodziła twoja inspiracja dla tego pomysłu? ;) Żeby nie być trollem: jak mam wyorazić sobie maga z dziesięcioma wozami, na które rzucił latanie? :) Nie mówię, że to logicznie niemożliwe, ale po prostu moja kiepska wyobraźnia kończy się w tym miejscu. I pytanie: czy możliwe będzie rzucenie latania na butelkę i popchnięcie jej w kierunku południowym tak, żeby zatrzymała się dopiero tam, gdzie drogi na południe nie ma? :) |