Komentujesz błąd 2183:

Dość magów o doświadczeniu w walce mieczem większym od Conana!

Teraz, żeby magiem zdobyć 20. poziom, trzeba mieć dobrą broń, a do tego przyzwoite zręczność i siłę. Mag powinien w ręku dzierżyć magiczną laskę albo różdżkę i niech sobie będzie chucherkiem - ważne, żeby miał mocny łeb ;) i umiał dobrze czarować (zarówno czary ofensywne, jak i defensywne).

Chodzi mi o to, by profesje magiczne przez pierwsze parędziesiąt poziomów nie opierały swoich obrażeń na broni. Są tacy, którzy wolą grać wojownikiem sektoidem albo magiem ubranym jak wojownik - oczywiście, szanujemy ich ;) i należy dać im wybór czy grajac jako mag chcą wyglądać jak mag czy jak dziwoląg. Ale należy dać możliwość grania magiem jak przystało na maga. Teraz jest to po prostu nieopłacalne i tylko gracze niespełna rozumu będą na siłę magiem zabijać moby czarując (nie mówię o wyższych poziomach, bo tam jest jak być powinno, a jeśli nie jest, to nie razi mnie to aż tak, żebym zauważył).

Proponuję zastosować następujące zmiany:
-zmniejszyć zdecydowanie obrażenia ciosu zadanego przez przedstawicieli profesji magicznej
-zwiększyć ilość czarów ofensywnych na niskich poziomach u profesji magicznych, w których może brakować takich czarów (w ogóle chodzi o to, żeby można było bić czarując, od samego początku)
-zwiększyć (znacznie, ale wg uznania bogów) siłę rażenia czarów ofensywnych na niskich poziomach
-zmniejszyć (znacznie, ale wg uznania bogów) wymagania tych czarów co do many.

Proszę zwrócić uwagę, że nie pragnę osłabienia magów czy ich wzmocnienia. Chcę tylko, by przeniesiono środek ciężkości ich obrażeń na niższych poziomach, w stronę magii.


Twój komentarz:

Autor:



Poprzednie komentarze tego błędu (od najmłodszego do najstarszego):
Autor  Treść 
Brottor 
23.12.2007 22:20 
(komentarz nie związany z tematem)  
Azazel 
23.12.2007 18:12 
(komentarz nie związany z tematem)  
Brottor 
13.5.2007 10:52 
Marzę o tym, by nowicjusz nie musiał się przejmować jakie obrażenia zadaje mieczem, bo i tak głównie bije czarami.

Ja oszczędzam sesje ćwiczeń, ale już od 10. poziomu ćwiczę przydatne umiejki. Chciałbym kiedyś na 10. poziomie wybrać sobie czar, którym podczas walki będę zadawał znacznie większe obrażenia niż mieczem. I żeby pokonanie tego samego przeciwnika było w miarę równie trudne dla maga jak i wojownika (na tym samym poziomie postaci), z czego żeby temu pierwszemu nie opłacało się stawiać na obrażenia zadane bronią.

No i proszę nie zapominać o innych profesjach czarujących, którym się to należy (bo nie wiem jak z nekromantą). 
Lam 
13.5.2007 10:34 
Wystarczy, że zmienię czary najniższych poziomów na płaskie obrażenia. Tym sposobem niskopoziomowe czary będą zabijały niskopoziomowych przeciwników.

Mag ma jeden atak wręcz i nie ma żadnych umiejętności, które by go wzmocniły, więc nie udawajmy, że mag "ma doświadczenie w walce mieczem" albo, że zręczność jest przez niego używana do ataku. Magowi zręczność jest niezbędna do unikania ciosów przeciwników, zwłaszcza, zanim ich oślepi. Obecnie magowie, ponieważ mają tak cienkie czary, mają na najniższych (głównie pierwsze 5) poziomach spore dodatki do walki wręcz, w tym także do trafień, przemyślę ich usunięcie.

Nie ma potrzeby zwiększania ilości many. Koszty czarów spadają bardzo szybko (po dwóch poziomach są dwa razy tańsze), wystarczy więc je odpowiednio wcześnie ćwiczyć (a to nowicjusze robią - to Wy oszczędzacie ćwiczenia, żeby na końcu gry mieć o 1% więcej życia).

Tymczasem, jak napisałem, spłaszczę obrażenia magicznego pocisku i kolejnych. 
Val 
13.5.2007 10:12 
Czas rzucania czaru jest na Lacu zerowy. 
Cirvil 
13.5.2007 10:11 
To wszystko, o czym mówicie, można zrealizować dając profesjom czysto magicznym (mag, nek, psion) na starcie nie 100 ale na przykład 200 many. Potem ta różnica ulegałaby stopniowemu zatarciu, lecz na początku byłby to potężny zastrzyk. 

12.5.2007 20:11 
Obrażenia nawet nie muszą być tak dużo zwiększane, raczej zmniejszony koszt many (jak pisałeś), ale co wg mnie ważniejsze, czas rzucania czaru. 
Brottor 
12.5.2007 14:28 
O tym może kiedy indziej. Tutaj chciałem poruszyć sprawę zadawania obrażeń przez magów. Chcę tylko zmiany środka ciężkości w zadawanych obrażeniach z siłowych na magiczne. 

12.5.2007 13:50 
No to rzeczywiście, szansę na bycie trafionym, w porównaniu np. z jakimś wojem powinen mieć niewiarygodnie małą, za to jeden-dwa ciosy i leży, czyż nie? 
Brottor 
12.5.2007 13:40 
Nie musi. Ma prawdziwą tarczę, a w drugiej ręce różdżkę, którą sra błyskawicami po oczach przeciwnika. Na dodatek maga chronią magiczna osłona, magiczna tarcza i kamienna skóra. W unikaniu ciosów pomaga mu też latanie.

Masz rację mówiąc, że mag nawet po wprowadzeniu proponowanych przeze mnie zmian nie zacznie bić się jak na maga przystało. Ale będzie mu do tego znacznie bliżej. 
Ger 
12.5.2007 10:36 
Żeby mag walczył jak mag, trzeba by zmienić cały system walki (generalnie jak wyobrazisz sobie walkę maga np. z jakimś ogrem, to mag atakuje z daleka, a potem robi wszystko, by nie doszło do walki wręcz, utrzymuje spory dystans. W Lacu po pierwszym ataku od razu następuje bliski kontakt, i mag - chcąc nie chcąc - musi się zachowywać jak wojownik.)